Prace wewnątrz i nie tylko...
Mimo zimy i siarczystych mrozów ekipa Marcina nieustannie pracuje nad ukończeniem naszej chaty.
Dom został przykryty kołderką z białego puchu, wszystkie otwory zabezpieczono by można było w miarę możliwości prowadzić pracę wewnątrz domu.
Powstały ścianki działowe pomiędzy poszczególnymi pokojami i łazienkami. Niektóre z nich wykonaliśmy z gliny, niektóre zostały wypełnione wełną mineralna szczególnie tam gdzie zostały zainstalowane rury z doprowadzeniem ciepłego powietrza. Ocieplony też mamy już sufit i dach, czekamy tylko na kominek by w środku zrobiło sie ciepło i przyjemnie.
Pojawiła się ekipa od kominka, w ciągu kilku dni mamy już zamontowany kominek, który oprócz tego, że będzie centralną częścią salonu i domu, będzie dostarczał ciepło do wszystkich pięciu pokoi i 5 łazienek. Wszystko za pomocą systemu rur oraz turbiny, kótra będzie przepychała ciepłe powietrze do wszystkich pomieszczeń.
Poniżej efekty prac z ostatnich kilku tygodni, powstały najważniejsze instalacje: kanalizycyjna, wodna oraz elektryczna wraz z przewodami antenowymi.
Dość skomplikowanie wygląda instalacja wodna. W tym miejscu będą podłączone dwa bojlery elektryczne na wodę, hydrofor oraz pralka.
Poniżej kolejna porcja zdjęć z ostatnich prac wewnątrz chaty.
Na parterze ukończono kominek oraz przygotowano ścianki do zamontowania kuchni.
Na piętrze pojawiły się wykończenia ścianek działowych oraz prawie gotowe łazienki, pozostało tylko wstawić prysznice, toalety oraz umywalki.
i jak widać na powyższym mamy już okna!
Okna wykonał lokalny stolarz na zamówienie, nasze okna otwierają się na zewnątrz tak jak to było w dawniej. Do tego potrzebowaliśmy specjanych klamek oraz zamknięc które dość trudno kupić w Polsce dlatego zostały przywiezione z Wielkiej Brytanii gdzie takie okna i zamknięcia są popularne i nadal używane.
Pojawiły się też drzwi wejściowe
Kolejny etap to podłogi. Cały parter zostanie wyłożony cegłami, które stworzą dość oryginalną powierzchnię.
Powyżej podłoga prawie na ukończeniu. Naszym zdaniem prezentuje się dość oryginalnie. Całość zostanie zafugowana (wypełniona zaprawą cementową) a na samym końcu zabezpieczona impregnate, który jak zapewnia producent stworzy łatwą w utrzymaniu i pielęgnacji podłogę.
Równocześnie kilka zmian miało miejsce na zewnątrz budynku. Po raz kolejny pojawiły się rusztowania (chyba już ostatni) wszystko po to by wykończyć szczyty deskami. W ten sposób ograniczymy powierzchnię ściany która musiałaby zostać otynkowana oraz powierzchnię która narażona byłaby na działanie czynników zewnętrznych, nie wspominając o walorach estetycznych o jakie się wzbogaci nasz dom w ten sposób.
Rozpoczęło się tynkowanie ścian, w pierwszej kolejności ściany wewnętrzne. Do tynkowania używamy zaprawy wapiennej, stworzonej z wapna gaszonego (lasowanego) wkrótce trudno będzie udowodnić, że jest to dom z gliny - jedyny dowód to "okno prawdy".
na razie pierwsza warstwa tzw. obrzutka za kilka dni polożona zostanie kolejna warstwa wygładzająca (choć chcemy by nasz tyk został naturalnie nierówny, sprawiał wrażenie kładzionego rękami)
Wcześniej wspomniane "okno prawdy" pozostawione w jednym z pokoi, to w tej chwili jedyny dowód na to, że dom został zbudowany z bloczków glinianych.
Tynk pojawia się na kolejnych ścianach, zaistalowano też drzwi wejściowe.
Kolejny etap to bielenie ścian oczywiście naturalnie - wapnem. Każda ze ścian jest malowana trzykrotnie co daje właściwy kolor (krycie). Chata bielona będzie rownież od zewnątrz.
Kilka fotek aktualnego stanu wnętrza oraz na zewnątrz.
W tym samym czasie pojawiły się różne oryginalne dodatki, poniżej klamki, zamki jakie będą w naszym domu.
cdn....